Z kronikarskiego obowiązku mam dla Was kilka kluczowych liczb. Średnia krocząca liczby nowych przypadków za ostatnie 7 dni dobiła do 11 671 osób, co stanowi wzrost o ponad 32% w porównaniu do zeszłego piątku. W zeszłym tygodniu przyznawałem się do błędu, bo dynamika nie wyskoczyła ponad 50%, dziś chyba mogę nieśmiało sfalsyfikować kontrprognozę Krzysztofa Szczawińskiego, który twierdził, że po osiągnięciu 30% dynamika zacznie spadać. A ta od 12 dni, kiedy przekroczyła wspomniane 30%, w zasadzie ustabilizowała się w przedziale 30-35%. Co więcej, odsetek testów pozytywnych systematycznie rośnie, a to najprawdopodobniej oznacza, że coraz więcej przypadków „ucieka” ze statystyk – przy utrzymaniu odsetka na poziomie 15% (taki był jeszcze w lutym) tygodniowy przyrost mógłby dobijać do 40%...
W poszukiwaniu nowej normalności (odc. 25)
W poszukiwaniu nowej normalności (odc. 25)
W poszukiwaniu nowej normalności (odc. 25)
Z kronikarskiego obowiązku mam dla Was kilka kluczowych liczb. Średnia krocząca liczby nowych przypadków za ostatnie 7 dni dobiła do 11 671 osób, co stanowi wzrost o ponad 32% w porównaniu do zeszłego piątku. W zeszłym tygodniu przyznawałem się do błędu, bo dynamika nie wyskoczyła ponad 50%, dziś chyba mogę nieśmiało sfalsyfikować kontrprognozę Krzysztofa Szczawińskiego, który twierdził, że po osiągnięciu 30% dynamika zacznie spadać. A ta od 12 dni, kiedy przekroczyła wspomniane 30%, w zasadzie ustabilizowała się w przedziale 30-35%. Co więcej, odsetek testów pozytywnych systematycznie rośnie, a to najprawdopodobniej oznacza, że coraz więcej przypadków „ucieka” ze statystyk – przy utrzymaniu odsetka na poziomie 15% (taki był jeszcze w lutym) tygodniowy przyrost mógłby dobijać do 40%...