Z kronikarskiego obowiązku, dziś przekroczyliśmy liczbę dwóch milionów osób, które otrzymały pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Można próbować z samego tego faktu wyciągać jakieś wnioski – niektórzy zakładają, że skoro wyłapujemy w testach podobno co dziesiątego chorego, to kontakt z patogenem miało (a co za tym idzie nabyło odporność) ok. 20 milionów Polaków, czyli niecałe 60% populacji. To zaś powinno dawać nam już tzw. odporność zbiorowiskową. Sęk w tym, że ten szacunek 1:10 jest równie wiarygodny jak 1:7 czy 1:5, a więc ten odsetek może równie dobrze wynosić 45%, a może nawet 30%. Co więcej, spora część osób przechorowała COVID-19 w październiku i listopadzie, a jeśli wierzyć najnowszym badaniom naturalna odporność utrzymuje się do siedmiu miesięcy, więc z tej puli zaraz zaczną wypadać jesienni ozdrowieńcy. Wreszcie, odporność zbiorowiskowa dla wariantu brytyjskiego koronawirusa to nie 60-70%, ale raczej ponad 90%.
W poszukiwaniu nowej normalności (odc. 27)
W poszukiwaniu nowej normalności (odc. 27)
W poszukiwaniu nowej normalności (odc. 27)
Z kronikarskiego obowiązku, dziś przekroczyliśmy liczbę dwóch milionów osób, które otrzymały pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. Można próbować z samego tego faktu wyciągać jakieś wnioski – niektórzy zakładają, że skoro wyłapujemy w testach podobno co dziesiątego chorego, to kontakt z patogenem miało (a co za tym idzie nabyło odporność) ok. 20 milionów Polaków, czyli niecałe 60% populacji. To zaś powinno dawać nam już tzw. odporność zbiorowiskową. Sęk w tym, że ten szacunek 1:10 jest równie wiarygodny jak 1:7 czy 1:5, a więc ten odsetek może równie dobrze wynosić 45%, a może nawet 30%. Co więcej, spora część osób przechorowała COVID-19 w październiku i listopadzie, a jeśli wierzyć najnowszym badaniom naturalna odporność utrzymuje się do siedmiu miesięcy, więc z tej puli zaraz zaczną wypadać jesienni ozdrowieńcy. Wreszcie, odporność zbiorowiskowa dla wariantu brytyjskiego koronawirusa to nie 60-70%, ale raczej ponad 90%.